Pod koniec kwietnia 2012 roku odbyła się 51. edycja Salone Internazionale del Mobile w Mediolanie. To miejsce, gdzie od lat prezentowane są trendy, które będą obowiązywać w branży meblarskiej. Tegoroczna edycja nie zachwyciła jednak, zaś nowości, które tam zaprezentowano były bardzo nieliczne.
Lepiej już było?
Przed kryzysem na mediolańskich targach prezentowane było mnóstwo świeżych pomysłów. W ostatnich latach systematycznie odbudowywały pozycję najważniejszych europejskich targów meblarskich, choć daleko było im do przedkryzysowych edycji. Niestety trudno powiedzieć, że edycja 2012 była lepsza niż poprzednia. Organizatorzy, co prawda, podkreślają, że liczby odwiedzających pokazują, że ta edycja była lepsza niż poprzednie, niemniej aby odnaleźć na nich coś nietypowego trzeba było wytrwale szukać. Tak też robili specjaliści Max-Fliz, którzy do salonów w Krakowie i Wrocławiu sprowadzają mediolańskie nowości.
-We Włoszech widać kryzys, dało się odczuć, że firmy wystawiające się na targach tną koszty. Przykładem były ekspozycje mebli pokryte matowym lakierem, nie dlatego, że są po prostu modne, ale dlatego, że meble z lakierem o wysokim połysku są o 30-35% droższe. Po prostu widać było oszczędności – tłumaczy Bartłomiej Zbiegień z Max-Fliz.
Kwestia kolorów
Zbyt wiele nie zmieniło się w kwestii barw. W dalszym ciągu modne są kolory ziemi, szarości i beże.
-Producenci zaprezentowali meble, w kolorach, które sprawdzały się już od dwóch lat. Dało się jednak zauważyć obecność bieli, która w ubiegłym roku była w odwrocie. W dalszym ciągu nie ma jednak mody na czarne meble – opowiada specjalista Max-Fliz
Meble w innych kolorach były prezentowane tylko jako wabik na odwiedzających. Kilka firm zaprezentowało meble jaskrawoniebieskie lub różowe, jednak takie barwy nie sprawdzają się w handlu.
Popularnością w dalszym ciągu cieszą się także naturalne skory i tkaniny służące do wykończenia mebli wypoczynkowych. Smania wykorzystuje skórę do wykończenia mebli gabinetowych. W przypadku mebli drewnianych w dalszym ciągu popularnością cieszy się orzech w różnych odcieniach. Ubiegłoroczna ciekawostka, czyli wędzony dąb odszedł w zapomnienie.
Inwazja dywanów
Ciekawostką jest, że na targach dało się zauważyć bardzo wiele dywanów, które można było zobaczyć na większości stoisk. Są to głównie dywany postarzane, pozszywane z mniejszych części i powycierane.
-W połączeniu z meblami prezentowały się interesująco, przy czym jest to raczej chwilowy trend, który w Polsce raczej się nie przyjmie – mówi Bartłomiej Zbiegień
Co trafi na polski rynek?
Większość propozycji producentów od ubiegłorocznych różniła się niewielkim liftingiem – same bryły mebli różniły się w niewielkim stopniu. Dało się zauważyć wiele ścianek meblowych, cieszących się niegasnącym zainteresowaniem na włoskim rynku, stąd nie mogło ich zabraknąć na mediolańskich targach.
-Jak zawsze szukaliśmy na targach rozwiązań nowych, niemalże rewelacyjnych, a o to było naprawdę trudno w tym roku. Jednak udało nam się odnaleźć kilka ciekawych propozycji, które będziemy wprowadzać na polski rynek –tłumaczy specjalista Max-Fliz
W Mediolanie lepiej zaprezentowali się producenci mebli klasycznych. Ciekawą kolekcję przedstawiła firma Bruno Piombini. Ich ekspozycja jest zamknięta dla zwykłych zwiedzających i mogą ją odwiedzić tylko wybrani klienci, do których należą przedstawiciele Max-Fliz.
-Zaprezentowali bardzo zgrabne, dość lekkie stylistycznie meble klasyczne i co dość istotne dostępne w przystępnych cenach. Już wkrótce będzie można je oglądać w salonach Max-Fliz. Spodobało nam się także stoisko Smanii, oferującej meble gabinetowe – opowiada Bartłomiej Zbiegień
Ciekawa okazała się także nowa kolekcja Selva prezentująca rozwiązania w jadalni. Co prawda w tym roku Poliform wyróżniał się w mniejszym stopniu niż w poprzednich edycjach targów jednak to tam można było zobaczyć absolutną nowość – ławę z giętej blachy, pokrytą fornirem.
-Zanika trend zewnętrznych przeszyć. Promuje go jeszcze Baxter, który takie rozwiązanie uczynił popularnym. Firma Cierre także pokazała ciekawe łóżko, w którym tak przeszyty jest zagłówek z osobnych poduszek. To o tyle interesująca propozycja, że wygląda, jakby poduszki były oparte o ścianę, podczas gdy w rzeczywistości są zintegrowane z ramą – mówi specjalista Max-Fliz
Do salonów Max-Fliz trafią także meble Maxdivani w nowej odsłonie, nowoczesne sofy z funkcja elektryczną. Do Wrocławia trafi ekspozycja zbudowana w oparciu o meble Softhouse.
Generalnie tegoroczne mediolańskie targi pomimo euforii organizatorów nie należą do najbardziej udanych w ubiegłych latach, nie wspominając nawet czasów przed kryzysem. Jednak nawet na nich udało się odnaleźć meblarskie perełki, które do Polski wprowadzać będzie firma Max-Fliz.
galeria_92